Dawno mnie tu nie było, ale nawarstwiło się trochę startów biegowych na których musiałam się odpowiednio skupić nie wspominając o przygotowaniu do nich. Większość czasu jaki tylko miałam wolny poświęcałam na bieganiu i na czytaniu, a za dużo go nie miałam bo większość czasu poświęcam córce. Dziś przejrzałam powoli moją skrzynkę i zobaczyłam pytanie od Agnieszki proste ale jak ważne i jak trudno je wytłumaczy w taki sposób żeby każda z Nas to zrozumiała. Ja też jak każda z osób (nie lekarzy !!!) nie znam dokładnie słownictwa medycznego i nie rozumiem każdego wytłumaczenia lekarza. Zauważyłam jednak, że im problem (czy choroba) cięższy do wytłumaczenia to lekarza stosują bardziej medyczne i zawiłe słownictwo a wynika to z tego że oni chyba nie do końca mają na ten temat wiedzę i posługują się tym co im w książkach napisali, a do tego my po prostu nie zrozumiemy nic dlatego więcej już nie pytamy tylko zaczynamy szukać przypadków podobnych do mnie. Pytanie skierowane do mnie brzmiało tak :
"Witaj. CC miałam jakieś 4 lata temu. Rok po cc zaczęliśmy się starać na nowo o drugie dziecko. Zależało nam z mężem aby u rodzeństwa była nieduża różnica wieku. Niestety nie udaje się. Pierwsza ciąża bez problemu zaszłam od razu w ciąże. Zero starań, teraz to już 3 rok trwa wszystko jest ok i nie wiem co dalej robić. "
Moja rozmowa przebiegła według podobnego schematu jaki stosuje za każdym razem. Pytałam się o bliznę, czy została zbadana na usg czy goiła się bez problemowo. Okazuje się, że blizna goiła się prawidłowo (zewnętrzna), wewnętrzna sprawdzana po ok roku z przypadku. Dziewczyna w wywiadzie z lekarką narzekała na bóle podbrzusza między miesiączkami, lekarka sprawdza bliznę okazuje się, że jest bardzo cienka i się trochę rozeszła. Lekarka uspokaja ją że to jest normalne.
Normalne??? Chyba to normalne nie jest tu powinna być blizna przebadana i sprawdzona, jak duże jest rozejście i czy dziewczyna ma jakieś objawy. Oczywiście sprawa zostaje zamieciona pod dywan. Mniej więcej od tej wizyty zaczynają się starania do dziś. Wyniki w normie, nic się nie dzieje a ciąża nadal się nie pojawia. Dlaczego nie możesz zajść w ciąże to jest proste.
Gdy jesteśmy posiadaczką rozejścia blizny czy ubytku niestety musimy trzy razy bardziej o siebie dbać niż inne kobiety jesteśmy narażone na ciągłe zapalenia pęcherza. Gdy one nawracają wypada sprawdzić czy nie mieszka w naszym ciele jakaś mała złośliwa bakteria w kanale szyjki macicy, która też powoduje te zapalenia. Większość z tych bakterii utrudniają zajście w ciąże. Okazuje się że gdy się pozbędziemy niechcianego lokatora to już po miesiącu kobiety zachodzą w ciąże bez problemu. Kolejna z prostszych przyczyn to niedobór witamin. Jedna z moich znajomych starając się o ciąże przypadkiem dowiedziała się u dentysty że ma niedobór witaminy D, wynikało to z krwawiących dziąseł. Po badaniu krwi oczywiście było to prawdą. Po uzupełnieniu niedoboru co może trwać nawet do pół roku dziewczyna bez problemu zachodzi w ciąże.
Dlaczego ubytek powoduje niepłodność wtórną i problemy z zajściem w ciąże?
Odpowiedz jest wydaje mi się prosta. Jest zawsze jedna zasada w życiu "najsłabsze osobniki umierają pierwsze". W przypadku naszej blizny z ubytkiem to najsłabsze miejsce na naszej macicy. Zmierzając dalej macica taka jest osłabiona i nieprzygotowana do noszenia ciąży dlatego nasz organizm uniemożliwia zajście w ciąże. Uważa że nasza macica jest na to za słaba. Idąc dalej tym tropem " najsłabszego miejsca" zauważmy że jest one najczęściej atakowane przez bakterie, skłonne do zagnieżdżenia endometriozy. Niestety tacy "źli przyjaciele" szukają naszych słabszych miejsc i właśnie tam pozostają na dłużej w postaci tych niechcianych lokatorów. Przez to mamy problem z zajściem w ciąże:
- osłabiona macica skłonna do zapraszania nieprzyjemnych lokatorów, którzy utrudniają nam nasze plany na poczęcie dzidziusia
Trudniej mają te z nas, które chorują np. na Hashimoto, niedoczynność tarczycy, czy mają tyloskrętną macice. To dodatkowo utrudnia nam zajście w ciąże.
Jednak pamiętajcie nie ma się co poddawać w przypadku długo trwałych starań warto skłonić się do rekonstrukcji blizny i przyjrzenia jej się z bliska czy nie kryje się tam niechciany lokator.
Ja sie o druga ciaze dwa lata staralam. Blizna wygojona byla dobrze, bez zadnych rozejsc, stale monitorowal ja moj lekarz. Zaszlam dopiero gdy juz mi bylo wszystko jedno, wiec u mnie kluczowa role odegrala psychika. Ale te dwa lata to byl bardzo ciezki okres.
OdpowiedzUsuńJa przy drugiej starałam się pół roku, póki nie odpuściłam. Wtedy poszło błyskawicznie.
UsuńPowinno się o tym mówić więcej, bo nadal CC traktowane jest jako łatwiejszy poród.
OdpowiedzUsuńTakie jest myślenie wielu kobiet niestety tak nie jest jest to ciężka operacja która może nieść za sobą różne konsekwencje.
UsuńŻycie zmiena plany ja chialam mieć gromadke a mam jedynaczke i raczej to się nie zmieni mimo leczenia :(
OdpowiedzUsuńU mnie to samo, syn ma dziś swoje 8 urodziny i dmuchajac świeczki poprosił o rodzeństwo, serce pękło mi na milion kawałków od 4,5 roku próbujemy i nic.. Jestem po rekonstrukcji blizny i bez zmian a nawet gorzej..
UsuńDobrze że mnie już to już nie dotyczy.
OdpowiedzUsuńOj wszystko jeszcze przed nami :/ Dobrze już teraz wiedzieć takie rzeczy
OdpowiedzUsuńStarszne! Mnie jeszcze ten temat nie dotyczy ale będę wiedziała na przyszłość w razie co :)
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć. Moja na szczęście od początku była bardzo mała, a teraz po 6 latach praktycznie jej nie widać wcale :) Ale jeżeli przed nami cc warto się temu tematowi bliżej przyjrzeć i ten tekst ku temu jest bardzo pomocny :)
OdpowiedzUsuńRodziłam dwoje dzieci siłami natury i na szczęście nie mam żadnych blizn - nie licząc rozstępów, niestety :(
OdpowiedzUsuńNie dotyczy mnie ten temat, ale lubię się powoli "doszkalać"
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Polecę go siostrze.
OdpowiedzUsuńNigdy nie pomyślałabym, że to jest ze sobą tak powiązane!
OdpowiedzUsuńi jest i nie jest zależy od przypadku
UsuńDodatkowa wiedza zawsze przydatna. Oby nie w praktyce dla Nas.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Szczerze mówiąc nigdy się tym nie interesowałam, problem mnie jeszcze nie dotyczy, ale poszerzyłam swoją wiedze ;)
OdpowiedzUsuńOjej! Koniecznie kobiety po CC musza dodatkowo dbać o swoją bliznę, planując kolejna ciąże!
OdpowiedzUsuńja tam nie miałam problemu zajść w ciąże po pierwszej cesarce i po drugiej :P ale cesarkę trzecia najgorzej zniosłam :/
OdpowiedzUsuńMi nikt jej nie badał :/
OdpowiedzUsuńa powinna być przebadana przez twojego ginekologa . Jeżeli masz więcej pytań zapraszam na fb Objawy Niche
UsuńPrzeraża mnie wizja takiej blizny :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajny merytoryczny artykuł.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda kobieta po cesarskim cięciu powinna dużo częściej się badać, nie tylko w przypadku kiedy chce ponownie zajść w ciążę. W końcu zdrowie ważne jest zawsze ;)
OdpowiedzUsuńMi juz sie ta wiedza nie przyda ale innym z pewnością. Warto wiedziec, nawet jeżeli samemu na nic to.
OdpowiedzUsuńżycze wytrwałości, zawsze też chciałam mieć dużo dzieci , mam jednego syna i on jest dla mnie wszystkim
OdpowiedzUsuńDobrze że poruszasz takie tematy. Nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takie są konsekwencje tej blizny. Niefajnie.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie zdawałam sobie sprawy, że o bliznę po cesarskim cięciu trzeba dbać i kontrolować, a tym bardziej, że może mieć wpływ na płodność.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie powinno się o tym mówić glośniej. Nie mam dzieci ale będę miała i chciała bym aby nie było dużej różnicy wieku. ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mialam takich problemow, ale znam kilka osob, ktore tak... Podesle im ten link ☺
OdpowiedzUsuńNawet nie podejrzewałam, że może istnieć związek między blizną a problemem w zajście w ciążę. Ale jeżeli taki problem występuję, to trzeba wziąć pod lupę dosłownie wszystko.
OdpowiedzUsuńjak zawsze wszytsko opisane krok po kroku.
OdpowiedzUsuńCo to jest tyloskrętna macica?
OdpowiedzUsuńMówiąc najkrócej jest nietypowym położeniem macicy względem kości miednicy. Jeżeli masz więcej pytań. Zapraszam na fb Objawy niche
Usuń