Witam Was w ten majowy weekend. Wczoraj zrobiłam sobie dzień przerwy ale dziś nadrabiam zaległości i wracam do cyklu publikacji polskich lekarzy.
Dziś zajmiemy się badaniami na temat tego jakie czynniki wpływają na gojenie się rany po cesarskim cięciu. Dotychczas opieraliśmy się na wiedzy opisanej przez Vervoorta i Vaate i większość badań również poparta jest ich badaniami. Obydwoje autorzy przyznali, że głównym czynnikiem ograniczającym identyfikację czynników wpływających na gojenie się rany są różnice w stosowanej metodologi oceny blizny. Pierwsze badanie przeprowadzono na grupie 409 kobiet, które musiały przebyć co najmniej jedno cięcie cesarskie w dolnym odcinku macicy. Zaznaczę tu że jest to badanie na największej grupie pacjentek. Pokazano tu ocenę korelacji (oznacz związek pomiędzy dwoma zmiennymi, właściwościami, cechami) dla wszystkich parametrów blizny.
Zaczynając od początku wykazano złą korelację między grubością zrośniętej części blizny czyli RMT, a liczbą przebytych cięć cesarskich i tyłozgięciem macicy. Oznacza to iż gojenie blizny jest utrudnione przy tyłozgięciu macicy oraz im więcej cesarskich cięć tym też goi się rana słabiej. Za to o wiele lepiej się goi gdy matka jest młoda a jej ciąża w wyższym wieku ciążowym, czyli tzw ciąża donoszona. Krótko mówiąc im dzidziuś dłużej w naszym brzuchu tym lepiej. W badaniu potwierdzono że lepsze wyniki osiągały kobiety u których cięcie wykonano z rozwarciem szyjki macicy i w drugim okresie porodu.
Podsumowując:
Jakie czynniki wpływają na gorsze gojenie się rany po cesarskim cięciu według tych badań:
- ilość przebytych cesarskich cięć (dodałabym tu że też zależy od czasu między nimi jeżeli cesarki były w czasie krótszym niż 18 miesięcy każda to wpływa negatywnie )
- niezaawansowany wiek ciążowy
-przeprowadzenie cięcia cesarskiego bez skurczy i w pierwszym okresie porodu
-tyłozgięciemacicy
Udowodniono że przodozgięcie macicy wpływa pozytywnie na gojenie się rany.
Drugie badanie przeprowadzono na jednolitej grupie pacjentek, z których każda przebyła po jednym elektywnym cięciu cesarskim. Chodziło tu głównie o miejsce nacięcia i chęć przez te pacjentki w przyszłości urodzenia kolejnego dziecka.
Wykazano że kobiety bez widocznej niszy w bliźnie miały znacząco większe wartości RMT, niższą masę urodzeniową noworodków i bliznę zlokalizowaną wyżej nad ujściem wewnętrznym kanału szyjki macicy w porównaniu do kobiet z niszą w bliźnie. Wiek matki był skorelowany z wysokością niszy. Tyłozgięcie oczywiście wpływało i w tym przypadku źle na gojenie rany, ale też było uzależnione od wysokości cięcia. Z tych wszystkich czynników jedynie wysokość cięcia można modyfikować podczas zabiegu. Wynika tu że im wyżej wykonywane jest cięcie poprzeczne w dolnym odcinku macicy tym lepiej goi się rana ale oczywiście na to potrzeba jeszcze wielu badań, lecz te badania pokazują że na tej grupie kobiet wykazało to pozytywne wyniki.
Jak widzicie wiele czynników się tu pokrywało z poprzednimi badaniami. Wiele z nich jest spójnych tak jak pisałam wcześniej ja osobiście uważam że u każdej kobiety czynnik może być inny i każdy lekarz powinien patrzeć na każdy przypadek indywidualnie.
Wiem cos o tym,powiklania ciagna sie za mna do dzis a minelo juz 6 lat.
OdpowiedzUsuńOboje urodziłam naturalnie ale przy drugim był moment zawahania...
OdpowiedzUsuńU mnie blizna goila sie dlugo, a o sobie przypomniala w 2 ciazy. Teraz mam nadzieje ze jakos bedzie bo szykuje sie kolejna cesarka....
OdpowiedzUsuń