piątek, 24 czerwca 2022

I co dalej po drugiej cesarce...

 Witajcie. 

Długo zajęło, żebym tu wróciła i napisała do Was kilka zdań.

Zadajecie mi pytanie i co dalej, jak się potoczyła cesarka, czy blizna się pojawiła, czy udało się ją zlikwidować ...



Więc zacznę od początku...

Cesarka przebiegła pomyślnie, szybko i bez powikłań. Przebiegła zdecydowanie lepiej niż poprzednia. Zniosłam ją lepiej fizycznie i psychicznie. Byłam przygotowana na to co mnie czeka. Okres gojenia się blizny przeszedł równie gładko i bez większych problemów. Po tygodniu trafiłam na zdjęcie szwów i ocenę blizny zewnętrznej przez lekarza, który był moim operatorem i mnie szył. Wszystko super, blizna goi się bez problemów jednak lekarz mnie poinformował o możliwym ponownym rozejściu. Po połogu miałam trafić na wizytę jednak opieka nad dzieckiem mi na to nie pozwoliła. I u lekarza pojawiłam się chyba po ok 3 miesiącach od cc. 

Byłam wtedy już przekonana na 100 procent o ponownym powrocie niechcianego rozejścia. Powiem Wam tyle wydawało mi się wtedy, że nie będzie tak źle. 

Zdecydowałam się na zmianę lekarza, tylko dlatego że poprzedni nie pracował na co dzień w szpitalu. Obecny lekarz nie dość, że mnie szył to widział mnie od środka. Przyjmuje na nfz co jest dużym plusem do tego w szpitalu. Jest młody więc i bardzo chętny do pracy. Co ciekawe zna się na temacie blizn.  A więc wracamy do wizyty. Przebiegła bardzo miło doktor mnie pamiętał, przebadał i oczywiście moje obawy się potwierdziły .

Blizna znowu się rozeszła tym razem jeszcze bardziej. Stan jej jest jeszcze gorszy jak był a trudności życia codziennego są jeszcze gorsze jak były.

Krwawienie/brudzenie jest chyba z dwa razy większe. Po każdym zbliżeniu po jakimś czasie odczuwam ból jak na okres. Podczas zbliżeń nie odczuwam bólu. 

To świadczy o tym, iż poprawki nie dają nic ! Taką informacje ponownie otrzymałam już od kolejnego lekarza. Stosujemy je tylko wtedy kiedy nie chcemy mieć więcej dzieci lub kiedy rozejście jest tak duże, że ciąża jest bardzo ryzykowna. (Spodziewaj się, że rozejście znowu się pojawi, ale mogą się zmienić jego wymiary). 

I co teraz...

Co dalej... To już moje drugie rozwiązanie ciąży przez cc. Jeżeli chodzi o 3 ciąże była by ona bardziej ryzykowna niż ta druga z tym  musicie się liczyć. Przynajmniej rok nie mogę zajść w kolejną ciążę. Minimum rok ja zalecam nawet 18 miesięcy. Lekarz zrobił mi cytologię, w przyszły tygodniu odbieram jej wyniki, a za około 3 miesiące może wcześniej będzie mnie diagnozował ponownie. Oceni stan blizny ale nie chce to robić za pomocą histeroskopii, zasugerował mi, że w ten sposób może uszkodzić bliznę. I dopiero po tym badaniu podejmiemy decyzję co dalej z ewentualną ciążą.


Podsumowanie:
1. Po drugiej cc blizna jest w gorszym stanie niż po pierwszej .
2. Poprawka blizny tylko w ostateczności! ( Blizna nadal się będzie rozchodzić!)
3. Brudzenie/ Krwawienie jest gorsze niż było po drugiej cc.
4.Bóle po stosunku, ale nie w trakcie.
5. Dalsza diagnostyka blizny decyzje na przyszłość.

Jeżeli ktoś mi się spyta czy żałuje. Nie! Mam drugie cudowne dziecko i jak mój stan pozwoli chciałabym mieć kolejne. Spełniam się w roli matki i daje mi to tyle szczęścia i nawet to rozejście nie przeszkadza aż tak na co dzień .
Jeżeli spytacie czy nie dźwigałam, czy leżałam na brzuchu jak dbałam o bliznę.
Tak robiłam wszystko jak wam opisywałam ale jeżeli jest tendencja do rozejścia to niestety ona się rozejdzie i nic tego nie zmieni. Leżenie na brzuchu po cc, czy odpowiednia pielęgnacja. Nic wam nie dadzą tak jak kremy na rozstępy. Jak ma się pojawić i tak będzie.