poniedziałek, 19 września 2022

Dziś opowiem Ci jak wygląda CESARKA..

 Witaj...

Dziś postanowiłam opowiedzieć ci jak wygląda popularne cięcie cesarskie okiem położnej wypowiadającej się w internecie, a okiem zwykłej pacjentki. Mówimy o ciężarnej, która korzystała z lekarza i opieki na nfz. 

Możecie spotkać się z różnymi stronami, blogami czy pięknym instagramowym światem, gdzie położne czy lekarki udzielają porad. Często dużo z tych porad jest darmowych i bardzo przydatnych, jednak na wielu stronkach tego typu te osoby zachęcają do uczęszczania w ich webinarach, które już są płatne, czy zapraszają do szkół rodzenia też odpłatnie, skorzytania z ich opieki też odpłatnie. Co ciekawe nasłuchałam się i naoglądałam różne tego typu strony i wniosek nasuwa się jeden. Osoby te dając wam trochę wiedzy, robią sobie darmową reklamę swoich produktów, które w świecie polskich szpitali nie zawsze się sprawdzają, chodź mogą być dobre. Nasze polskie szpitale ( zależy też na jaką położną czy lekarza traficie, na jaki oddział bo nie wszędzie macie piłki, czy baseny do rodzenia w wodzie) działają w pędzie. Kobiety mają rodzić szybko i sprawnie i jak najszybciej opuścić szpital. 



Opowiem ci teraz jak położne przedstawiają proces przygotowania i przebiegu cesarskiego cięcia.

1 Etap.

Przygotowanie pacjentki do cc. W skrócie mówiąc. Dostajesz się do salki ja to nazywam przed i po operacyjnej. Zakładają ci wenflon  inaczej kaniula dożylna, mierzą ciśnienie, wywiad z anestezjologiem itp itd. Przebierasz się w cudowną pidżamkę do operacji i czekasz na wejście do salki operacyjnej. Ja byłam tam ok 30 minut.

2 Etap.

Tu opiszę ci w skrócie samą cesarkę.

Jedziesz bądź idziesz do sali operacyjnej, zakładają ci znieczulenie co trwa ok 5min. Siadasz na krawędzi stołu pochylasz się, kolokwialnie mówiąc rozchylasz nogi na bok a brzuch wkładasz do środka. Smarują plecki zimnym środkiem, następuje wkłucie ( zaznaczam, że ukłucie jest chwilowe). Następnie prostują się i kładą na stół. Nogi ci drętwieją, lekarka sprawdza czy coś czujesz i dopiero zaczyna się po kilku minutach cięcie, którego nie widzisz, bo osłaniają cię materiałem. W czasie podawania znieczulenia cała ekipa wykonuje proces przygotowania, czyli mycie personelu mydła, dezynfekcja.  Kolejne jest za cewnikowanie  ( u mnie było po znieczuleniu wiec nic nie czułam). Kolejne przygotowanie miejsca do cięcia i od tego miejsca mija ok 10 do 15min do urodzenia dziecka. Dziecko nie krzyczy od razu, przecięcie pępowiny. Pielęgniarki biorą dzieciątko na stół i tam robią swoje zabiegi. Ja to widział bo stół był ułożony dokładnie metr od mojej głowy jak spojrzałam wzdłuż lewej ręki. Mały został zawinięty i dostałam go do pocałowania NO I TYLE SIĘ WIDZIELIŚMY. 

Jeżeli już miałaś operacje, może to potrwać trochę dłużej niż za pierwszym razem ok 20-25min. Sala pooperacyjna kangurowanie dziecka. Och ile to ja się nasłuchałam o tym no w moim przypadku dziecko widziałam po ok 8 godzinach. Jak spytałam o możliwość kangurowania to się zaśmiały. ! 

Na sali powinnaś leżeć ok 6 godzin i nie wstawać. W moim przypadku tak było leżałam ok 6,5 w między czasie, położne sprawdzały ciśnienie inne rzeczy, pytały jak się czuje . po tym czasie przyszła miła pielęgniarka pomogła mi wstać umyć się. Było ciężko, ale udało się bez problemu. Wyciągnięto mi cewnik- nie bolało ! Po ok 8 godzinach trafiłam już na normalną salę, szłam ok 80 m do sali o własnych siłach. 

3 Etap 

W sali zalecano mi się wykąpać, przemyć porządnie ranę, chodzić jak najwięcej. Nie było łatwo ale w pierwszej dobie po cc było w miarę spoko, leki jeszcze działały w drugiej dobie było najgorzej według mnie . Wszystko mnie bolało, ciężko się wstawało, ale się nie poddawałam. Trzecia doba była lepsza od drugiej, nadal było ciężko ale wychodziłam do domu to jakoś poszło mi z górki . W domu raz wzięłam tabletkę przeciwbólową, i dokładnie po tygodniu sprawnie chodziłam.

Musicie się prostować od razu, nic nie pęknie a nie kręci się aż tak w głowie. Ja nie opłaciłam położnej, byłam traktowana na prawdę dobrze, ale na kongurowanie nie miałam co liczyć . Wszystko co podstawowe i konieczne zostało spełnione i nic poza tym, ale mimo wszystko, jeszcze raz urodziłabym w tym samym szpitalu. 

Lekarz , który mnie ciął kontrolował mnie po tygodniu i ściągał mi szwy. Obecnie jest moim lekarzem ginekologiem. Przedstawił mi wskazania co dalej, nie patrząc na zegarek. 



Oczekiwania a rzeczywistość.

To co mówią położne jeżeli chodzi o cc, jest prawdziwe, ale w większości czasu nie macie co liczyć na kangurowanie czy inne rzeczy. To co musi zostać spełnione będzie ! Ale licz się z tym, że rzeczywistość odbiega od tego co mówią na webinarach. Inaczej jest jak opłacisz sobie położną, tu nie ma złudzeń . Pamiętaj że poród może przebiegać inaczej niż ty sobie wymarzysz, dlatego ja zalecam być przygotowaną na wszystko .

Najważniejsze !!!

Po zakończonym połogu niech lekarz zbada i oceni bliznę jak raz się rozeszła, nie miej złudzeń bo w większości przypadków rozejdzie się ponownie .



1 komentarz:

  1. Witam, ja mieszkam w UK i bylam bardzo zadowolona z cesarki! Tak jak piszesz, sama "operacja" trwala 20minut. Polozne wyjely dziecko, tata przecial pepowine i polozyli mi malucha na piersi. Tata przyniosl butelke (karmilismy mm od poczatku). I od tamtej pory maly caly czas lezal u mnie. Po ok 5 godzinach wstalam i poszlam :) zadnych lekow po znieczuleniu juz nie bralam. chociaz lekarza nalegali, proponowali moglam sobie wybrac wszystko od ibuprofenu po morfine. Bylo troche komplikacji bo stracilam ponad 2litry krwi, mialam transfuzje. Nastepnego dnia o 15 mielismy juz wypis do domu. Wszystko szybko, sprawnie i bez bolu :)

    OdpowiedzUsuń